Autor |
Wiadomość |
ADHD |
Wysłany: Nie 16:53, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
e. taki mnie kawal totalnie dzis rozwalił. jest smieszniejszy (o ile w ogóle) jak sie go mówi to sobie wyobrazajcie ze ja wam go mówie, ok?
Siedzą trzy sikorki. Pierwsza mówi:
-Kur..., zajebali mi zegarek.
Druga mówi:
-Kur..., zajebali mi expres do kawy.
Trzecia mówi:
-O, juz 16.00, czas na kawę.
Aaahahahahahaha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! |
|
|
Savants |
Wysłany: Czw 1:36, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
hahahaha teraz jak jesteś ruda to se możesz pożartować |
|
|
ADHD |
Wysłany: Śro 23:23, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
Hej, przypomniałam sobie właśnie jeszcze jeden przesmieszny dowcip. Niemożliwe, żebym go Wam nie mówiła, ale co tam...
Idą dwie blondynki i śpiewają: "Ja mam 20 lat, ty masz 20 lat, przed nami siódma klasa..." |
|
|
Savants |
Wysłany: Wto 15:11, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
tak mi poprawiłaś rano humor, że aż się zebrałem na teorię poznania, dzięki |
|
|
ADHD |
Wysłany: Wto 2:36, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
Ej, one mnie smiesza moze tylko dlatego ze jest 2:18 i przede mna perspektywa wczesnej pobudki. To moze tylko histeryczny smiech. A, Filip, ciesze sie, że doceniłes poprzednie, hehe.
Wchodzi facet z karabinem do autobusu i krzyczy:
- Gdzie jest Zenek! Dajcie mi Zenka!
Przerażeni pasażerowie wskazują na pewnego mężczyznę i mówią:
- To jest Zenek.
W tej chwili ten z karabinem podchodzi do gościa i mówi:
- Zenek kryj się!
I puścił serie po pasażerach
(...)
Jedzie rycerz na koniu i widzi księżniczkę. Myśli sobie: Podjadę do niej powoli to ona zapyta: dokąd tak powoli jedziesz rycerzu ja wtedy odpowiem: powoli, bo powoli ale może byśmy się popiep...?
Więc przejechał obok księżniczki powoli, ale księżniczka nie zwróciła na niego uwagi. Rycerz myśli: To ja teraz przejadę obok niej szybko, a ona zapyta: dokąd tak szybko jedziesz rycerzu? Ja wtedy odpowiem szybko, bo szybko ale może byśmy się popiep...?
Jak pomyślał tak zrobił. Niestety księżniczka znów nie zwróciła na niego uwagi. Zdesperowany rycerz pomyślał: wobec tego przemaluję swojego konia na zielono i przejadę obok księżniczki, wtedy ona zapyta: skąd rycerzu masz zielonego konia? Ja wtedy odpowiem: zielony, bo zielony ale może byśmy się popiep...?
I znów jak pomyślał tak też uczynił. Przejeżdża rycerz na zielonym koniu obok księżniczki, a księżniczka się pyta:
- Rycerzu a może byśmy się popiep...?
- Popiep... bo popiep... ale skąd ja mam zielonego konia?
Ej, one mnie smiesza moze tylko dlatego ze jest 2:18 i przede mna perspektywa wczesnej pobudki. To moze tylko histeryczny smiech. Ale nie ma co. i tak zdominuje ten dział!
Idzie facet przez las i widzi zziębniętą sierotkę. Pyta:
- Zimno ci?
- Tak.
- A może głodna jesteś?
- No tak.
- To może chcesz na pączka?
- A jak to jest na pączka?
Haha, ten jest dobry:
Mąż i żona jedzą obiadek, żona paskudnie oblała się zupą:
- Popatrz jak ja wyglądam - jak świnia!
- No - i jeszcze się do tego zupą oblałaś. |
|
|
ADHD |
Wysłany: Wto 2:11, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
A cos takiego chyba swego czasu było jednym z malutkich problemów naszej grupy:
- Ptak na drzewie stoi czy siedzi? - Stoi, bo jakby siedział, to by mu nogi zwisały! |
|
|
Savants |
Wysłany: Pon 22:48, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
dobre! zajebiste! skąd Ty to wzięłaś nigdy nie słyszałem
ten o Ricku rządzi (życiowy ) ale przy Beckhamie to się normalnie zakrztusiłem |
|
|
ADHD |
Wysłany: Pon 22:32, 19 Lut 2007 Temat postu: Nowe totalnie nieśmieszące nikogo prócz mnie kawały |
|
Kobieta w sklepie kupuje 2 butelki wódki i śmietanę 18%.
Praktycznie w drzwiach wypija jedną połówkę, zaraz za nimi drugą, siada na ławeczce i wylewa na głowę całą śmietanę z kubka.
Zgromadzeni świadkowie zajścia, kręcą głowami, któryś nie wytrzymuje i pyta.
- Zgłupiała pani?
- Mi zawsze po wódce odbija.
Gdy Rick powiedział mi, że ma problemy z żoną, roześmiałem się. Nie z tego, co powiedział, tylko z dowcipu, który mi się przypomniał. Opowiedziałem mu go, ale się nie śmiał. Ale z niego kumpel.
(ten jeste extra)
Wielki, ogromniasty meteoryt leciał w stronę Ziemi. Czyż nic go nie mogło powstrzymać? Może tylko Bob. Nagle znalazł się na meteorycie – dzięki teleportacji, czy coś. „Dalej, Bob, dalej!” – wrzasnął jeden z generałów. „Daj mi to!” – wrzasnął wielki generał, wyrywając mikrofon. „Słuchaj, Bob” – powiedział – „Musisz skierować meteoryt w bok od Ziemi.” „Tak, ale jak?” – pomyślał Bob. I wtedy wpadł na pomysł.
Tuż obok niego z meteorytu wyrastała kierownica.
(a przez ten przez 10 minut nie mogłam złapac oddechu ze smiechu, haha)
W środę, po meczu Realu, David Beckham rozdając autografy, niespodziewanie podpisał kontrakt z Odrą Wodzisław. |
|
|